Niedawno rozeszła się wiadomość, że Alphabet, spółka-matka Google, może rozważyć wykorzystanie HubSpot, giganta oprogramowania do marketingu i CRM (zarządzania relacjami z klientami), na przejażdżkę.
W świecie technologii aż huczy od spekulacji na temat tego potencjalnego połączenia.
Przecież na pierwszy rzut oka z pewnością wydaje się to niezwykłym meczem. Rozłóżmy to, co wiemy i spróbujmy zrozumieć, dlaczego ta możliwa transakcja budzi zdziwienie.
Gracze: Tytan technologii i mistrz marketingu
Alfabetu nie trzeba przedstawiać. To jedna z najpotężniejszych firm na świecie, której klejnotem koronnym jest Google. Google to tytan wyszukiwania, reklamy, usług w chmurze i niezliczonych innych dziedzin. Ale Google jest skierowany przede wszystkim do konsumentów – jego przychody pochodzą od zwykłych użytkowników, takich jak Ty i ja.
HubSpot jest głównym graczem samym w sobie, ale na innej arenie. Oferuje pakiet narzędzi programowych, które pomagają firmom w marketingu, sprzedaży i obsłudze klienta. Pomyśl o kampaniach e-mailowych, śledzeniu potencjalnych klientów, analityce witryny i wielu innych kwestiach. Głównym celem HubSpot jest przyciąganie i obsługa innych firm.
Dziwna para? Dlaczego w plotkach poruszają się techniczne języki?
Z pozoru może wydawać się nieco dziwne, że Alphabet, gigant reklamowy nastawiony na klienta indywidualnego, tak żywo interesuje się HubSpotem, specjalistą business-to-business.
Dlaczego te firmy miałyby chcieć połączyć siły? Oto kilka czynników stojących za tą całą pogawędką:
- Uzupełnianie braków: Alphabet może chcieć wzmocnić swoją obecność na rynku oprogramowania dla biznesu. HubSpot ma znaczący wpływ na małe i średnie przedsiębiorstwa – potencjalna kopalnia złota dla Alphabet w zakresie poszerzania zasięgu reklam i usług w chmurze.
- Połączenie z CRM: Oprogramowanie CRM, specjalność HubSpot, pomaga usprawnić interakcje z klientami – to ogromna skarbnica danych dla tytana takiego jak Alphabet. Dostęp do tych danych mógłby potencjalnie zwiększyć możliwości Google w zakresie targetowania i reklamowania.
- Rosnąca konkurencja: Przestrzeń oprogramowania w chmurze to ciągłe pole bitwy. Duzi gracze, tacy jak Microsoft i Amazon, stale oferują nowe usługi i narzędzia biznesowe w chmurze. Przejęcie takie jak HubSpot mogłoby pomóc Alphabet konkurować na bardziej wyrównanych warunkach.
Pieniądze kręcą światem: transakcja na poważną skalę
Krążą pogłoski, że umowa Alphabet-HubSpot byłaby duża – bardzo duża. HubSpot, spółka notowana na giełdzie, ma kapitalizację rynkową przekraczającą 30 miliardów dolarów. Oznacza to, że Alphabet musiałby wydać ogromną sumę, wyższą niż obecna wartość rynkowa, aby przekonać HubSpot do sprzedaży.
Ta cena sprawia, że jest to potencjalnie najdroższe przejęcie w historii Alphabetu.
Czy organy regulacyjne powiedzą „tak” czy „nie”?
Każda większa transakcja tego typu przyciąga czujne oko organów regulacyjnych. Organy antymonopolowe bacznie obserwują megaprzedsiębiorstwa i chcą mieć pewność, że połączenie Alphabet i HubSpot nie zdusi konkurencji.
Biorąc pod uwagę wielkość i wpływy obu firm, uzyskanie zgody może być wyzwaniem.
Co się teraz stanie?
Na razie to wszystko wciąż spekulacje. Plotki to tylko plotki. Firmy często badają możliwość zakupu innych, zanim cokolwiek dojdzie do skutku; większość dyskusji kończy się fiaskiem. Będziemy musieli poczekać i zobaczyć, czy za dymem kryje się ogień lub czy ta umowa ostatecznie okaże się zbyt dziwną mieszanką.
Czas pokaże, czy to potencjalne przejęcie doprowadzi do małżeństwa korporacyjnego, czy też do niezręcznej pierwszej randki.
Jedno jest pewne, świat technologii będzie z zapartym tchem obserwował, jak to się potoczy.
Autor wyróżnionego obrazu: Fotografia Cytonna/Usuń rozpryski
Source: Dlaczego pogłoski o Alphabet-HubSpot budzą zdziwienie?