iPhone nabrał tempa w trzecim kwartale 2021 r. z rekordowymi wynikami. Wczoraj późnym wieczorem, przy zamknięciu rynków, Apple po raz kolejny ogłosiło rekordowe wyniki finansowe. Trzeci kwartał fiskalny 2021 r. przyniósł przychody brutto w wysokości 81,434 mld USD i zysk netto w wysokości 21,744 mld USD. W tym tradycyjnie najsłabszym kwartale roku Apple pobił swój rekord w ciągu tych trzech miesięcy.
Firma w dużej mierze przełamała również oczekiwania inwestorów, a iPhone był głównym bohaterem tego okresu.
Nagrywaj przychody i zyski z iPhonem w szał
Apple wypracowało w tym kwartale prawie tyle samo przychodów, co w najlepszym kwartale dwóch lat obrotowych temu. W I kwartale 2019 r. zarobił 84,31 mld USD w porównaniu z 81,434 mld USD w obecnym.
Kontrast jest wyraźny, ponieważ porównujemy najlepszy okres w roku, w którym Boże Narodzenie zbiega się z nowym iPhonem, z „najgorszym” kwartałem, który jest kwartałem bezpośrednio poprzedzającym nową generację iPhone’a.
Przychody wzrosły o 36,4% rok do roku, podczas gdy zyski wzrosły o 93,2% do 21,744 miliardów dolarów, prawie podwajając te z poprzedniego roku. Indywidualnie wzrost segmentu Apple wyglądał następująco:
- iPhone: 49,8%.
- Wzrost urządzeń do noszenia, domu i akcesoriów: 36%.
- Usługi: 32,9%.
- Mac: 16,3%.
- iPada: 11,9%.
Tim Cook zauważył, że 5G jest wciąż w powijakach, ponieważ dopiero zaczyna być wdrażane na całym świecie. Dodatkowo silny wzrost iPhone’a był napędzany przez odnowienia wśród dotychczasowych użytkowników i dodawanie nowych użytkowników z Androida (tzw. switchery).
Podział między przychodami z iPhone’a a resztą firmy jest ponownie zrównoważony, nieco w stosunku do telefonu. W ostatnich latach Apple zdołało zmniejszyć uzależnienie od iPhone’a, oferując bardziej solidny i atrakcyjny zestaw produktów i usług. . Ale iPhone nadal panuje nad nimi wszystkimi z osobna.
Firma wskazała, że spodziewa się dużego popytu na iPhone’a we wrześniu. Nie mówiąc tego wprost, spodziewają się, że w tym samym miesiącu wypuszczą na rynek iPhone’a 13 nowej generacji (lub jakkolwiek będzie on ostatecznie nazywany), więc wracamy do zwykłego harmonogramu sprzed pandemii koronawirusa.
Jeśli przyjrzymy się wzrostowi, którego doświadczają iPhone i inne segmenty, widzimy, że ostatnie kwartały są szczególnie wysokie. Uderzające jest to, że wzrosty te mają miejsce podczas globalnego niedoboru chipów od końca 2020 roku. Tim Cook zapewnił, że dostrzega jedynie pewne napięcie w produkcji chipów poprzedniej generacji.
Wszystko wskazuje na to, że Jeffowi Williamsowi i całemu zespołowi operacyjnemu udało się rozwiązać lub przynajmniej złagodzić najgorsze skutki niedoboru krzemu. Prawdziwy papierek lakmusowy nadejdzie we wrześniu tego roku i później, ponieważ oczekuje się, że iPhone nowej generacji będzie cieszył się dużym zainteresowaniem.