To był przewoźnik lotniczy w Hongkongu po eksplozji baterii Vivo Y20, która zniszczyła całą przesyłkę.
Tak więc podróż do Europy nowych telefonów z 2021 r. Nie odbędzie się przez linię lotniczą z Hongkongu, która zakazała używania telefonów VIVO wśród swoich ładunków po wielkim pożarze, który Urząd Androida przewidział nas kilka godzin temu śledząc źródła i posty na Twitterze.
Według doniesień kilka palet VIVO zamieniło się w ognistą kulę po eksplozji baterii jednego z VIVO Y20, incydent, który jest już badany przez producenta z Dongguan i który najwyraźniej wystraszył Hong Kong Air Cargo na śmierć.
Nic dziwnego, że przewoźnik ogłosił już natychmiastowy zakaz używania urządzeń VIVO w operacjach transportu lotniczego, przynajmniej do czasu wyjaśnienia przyczyny pożaru i przywrócenia w pełni warunków bezpieczeństwa.
Oczywiście na razie nie mamy zbyt wielu szczegółów na temat tego, co się stało i czy sprawa była całkowicie odizolowana, ale VIVO już poinformowało, że prowadzi dochodzenie w sprawie tego incydentu wraz z odpowiednimi władzami:
„Dowiedzieliśmy się, że przesyłka towarów, w której znajdowały się niektóre produkty VIVO, została spalona na płycie postojowej międzynarodowego lotniska w Hongkongu 11 kwietnia. Poświęciliśmy szczególną uwagę i natychmiast utworzyliśmy specjalny zespół do ścisłej współpracy z lokalnymi władz w celu ustalenia przyczyn ”.
To podobno miała na palecie, smartfony VIVO. Najprawdopodobniej problem z baterią litową podobny do tego z Samsung Note jakiś czas temu.
Baterie litowe to "Niebezpieczne dobro" zdolne do samozapłonu pod wpływem ciepła lub fizycznego uszkodzenia. pic.twitter.com/ktxtwjde3w– Andre Quiros (@ flyingheavy747) 11 kwietnia 2021 r
Jak widać na wideo zamieszczonym w sieciach społecznościowych, wydaje się, że pożar zaczyna się na jednej z palet przygotowanych do wysyłki, szybko rozprzestrzeniając się na resztę towaru. Następnie wyświetlane są również zdjęcia całkowicie spalonych urządzeń VIVO w ich opakowaniach detalicznych.
Wszystkie telefony zostały zniszczone w ciągu kilku minut przed wysłaniem do Tajlandii, gdzie miały być dystrybuowane, i pomimo zakazu dalszej współpracy z tym przewoźnikiem z Hongkongu, menedżerowie VIVO są pewni dostaw, ponieważ firma ma również produkcję linie w Indiach, a także na innych rynkach, z różnymi łańcuchami logistycznymi.