We wtorek komisja senacka wysłuchała demaskatora Frances Haugen, która twierdziła, że Facebook stawia zysk ponad ochroną swoich klientów, w tym dzieci.
Mark Zuckerberg nie skomentował jednak wewnętrznych dokumenty dostarczone przez Haugen do The Wall Street Journal Do dzisiaj.
Mark Zuckerberg mówił o roszczeniach Haugen
We wtorek Mark Zuckerberg stwierdził, że wiele zarzutów Haugena „nie ma sensu”.
„Sednem tych oskarżeń jest idea, że przedkładamy zysk nad bezpieczeństwo i dobre samopoczucie” – powiedział założyciel Facebooka. „To po prostu nieprawda, argument, że celowo wpychamy treści, które denerwują ludzi dla zysku, jest głęboko nielogiczny” – dodał.
Możliwe, że Mark Zuckerberg nie ucieknie od odpowiedzialności za pomocą posta na Facebooku. Jeszcze inni prawodawcy czekają, by go przesłuchać.
Najwyższy Demokrata w komisji senackiej, który usłyszał od Haugena, powiedział, że poprosi Zuckerberga o zeznania przed Kongresem. Facebook nie odpowiedział, gdyby Zuckerberg pojawił się przed Kongresem.
Richard Blumenthal z District of Connecticut również skomentował ten temat: „Mark Zuckerberg powinien dziś patrzeć na siebie w lustrze, a jednak zamiast brać odpowiedzialność i pokazywać przywództwo, pan Zuckerberg żegluje. Jego nowy modus operandi: bez przeprosin, bez przyznania się, bez akcji, nic do zobaczenia. Mark Zuckerberg, musisz stanąć przed tą komisją. Musisz wyjaśnić Francisowi Haugenowi, nam, światu i rodzicom Ameryki, co robiłeś i dlaczego to zrobiłeś”.
Haugen uważa, że firma nie zmieni się, chyba że Kongres zmusi ją do tego. Blumenthal nie żądał wezwania, zamiast tego chciał, aby Zuckerberg dobrowolnie przyjechał do Kongresu.
NAACP wezwał również do spotkania z Zuckerbergiem w sprawie oskarżeń.