Facebook korzysta z programu o nazwie XCheck, za pomocą którego kataloguje celebrytów, którzy nie podlegają takim samym zasadom moderacji.
Miliony „użytkowników VIP” mogą mieć różne zasady moderacji na Facebooku
Jedną z najbardziej kontrowersyjnych kwestii w sieciach społecznościowych, gdy Donald Trump był u władzy, było to, jak moderować jego tweety jako prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wiele celebrytów również zajmuje się obecnie tym problemem i doniesiono, że dzielą setki tysięcy użytkowników, jeśli chodzi o edycję swoich postów.
ten dziennik “Wall Street ujawnił, że Facebook pozytywnie dyskryminuje celebrytów, polityków i influencerów. Niektóre konta i korporacje są zwolnione z ograniczeń moderacji nałożonych na resztę społeczności.
Sieć społecznościowa Marka Zuckerberga używa nieznanego wcześniej programu o nazwie XCheck, który stosuje „kontrolę jakości” do jego moderacji, aby uniknąć „pożarów relacji publicznych”, które mogą być spowodowane przez te osobowości cierpiące na te same zasady zachowania.
W przypadku, gdy którakolwiek z treści tych osób narusza zasady, XCheck wstrzymuje działania moderacyjne lub karne. Nie dotyczy to jednak kilkuset użytkowników czy firm. WSJ informuje, że system chroni „miliony użytkowników VIP”.
Jest to scenariusz, który może wywołać pewną debatę, ponieważ może pozwolić dzieciom na udostępnianie złych informacji, a nawet „postów zawierających podżeganie do przemocy lub nękania”.
Facebook odpowiedział na pytania dotyczące tego programu i stwierdził, że „nie ma dwóch systemów sprawiedliwości; jest to próba zabezpieczenia się przed błędami” poprzez system, który w przypadku niektórych kont oferuje drugą warstwę przeglądu. Ponadto skomentowali problem codziennego moderowania tak dużej ilości treści, zwłaszcza na ważnych kontach.
Potencjalny brak jednolitości kryteriów może być szczególnie szkodliwy, zwłaszcza że nie wiadomo, w jaki sposób ci, którzy przechodzą przez ten czyściec umiarkowania, są oznaczani programem XCheck i jakie cechy zwraca się największą uwagę przy ich wyborze. W każdym razie jeszcze jedna kontrowersja, którą można dodać do długiej historii kontrowersyjnych kwestii Facebooka.