To podstawa ataku DDoS, jednego z najpopularniejszych ataków online ostatnich lat, odpowiedzialnego za codzienną degradację stron internetowych.
2,4 terabajta na sekundę, najgorszy atak DDoS w historii
Szereg napadów może trwać kilka minut, wiele dni, inne są bardziej intensywne, a jeszcze inne łagodniejsze. Jest też atak, któremu Microsoft twierdzi, że zdołał zapobiec, taki, który generował 2,4 terabajta na sekundę i był największym atakiem DDoS, jaki kiedykolwiek odnotowano.
Według Microsoft, atak na platformę chmurową Microsoft Azure zwiększył siłę istniejącego ataku o 140 procent. Do tej pory rekord utrzymywał atak Amazon Web Services z szybkością 2,3 Tb/s.
Atak trwał 10 minut, a ruch uliczny miał różne siły. Największe osiągnęły 2,4 Tbps, podczas gdy inne „tylko” pozostały na poziomie 0,55 Tbps i 1,7 Tbps.
Biorąc pod uwagę skalę tych ataków, infrastruktura Microsoftu była w stanie pozostać online przez cały atak i czerpać korzyści właśnie ze swojej zdolności do przełknięcia terabitów takich ataków.
Nie można im zapobiec, ponieważ źródłem ataków nie jest pojedynczy adres IP, ani zdefiniowana grupa. W tej sytuacji ruch ataków pochodził z około 70 000 źródeł w całej Azji, w tym z Malezji, Wietnamu, Tajwanu, Japonii i Chin, a także ze Stanów Zjednoczonych.
Niektóre usługi decydują się odpowiedzieć, pytając „udowodnij, że jesteś człowiekiem”, podczas gdy inne wybierają tryb „anty-DDoS” Cloudflare, a mimo to inne chcą ustawiać ludzi w kolejce (jak miało to miejsce w przypadku bezpłatnej usługi NFT DC w ciągu ostatniego tygodnia). Wygląda na to, że Microsoft woli być bardziej przejrzystym w tym, co się dzieje i nie karać zwykłych użytkowników.