Pojawiają się pierwsze plotki o iPhonie 13 i według nich nowy model będzie miał nowy moduł aparatu, modem 5G Apple, częstotliwość odświeżania ekranu 120 Hz i więcej nowych funkcji. Choć styczeń jeszcze się nie skończył, mamy już pierwszą rundę przecieków na temat iPhone’a 13 (lub iPhone’a 12s).
EverythingApplePro był odpowiedzialny za zebranie wszystkich przecieków i plotek, które istnieją w tej chwili. Plotki te obejmują zniknięcie portów w modelach Pro, coś, o czym zapewnił Mark Gurman, ostateczne pojawienie się 120 Hz (oczekiwano i przetestowano w zeszłym roku, ale nie zostało wdrożone) oraz niewielkie ulepszenia zarówno w aparatach, jak i konstrukcji.
Pierwsze przecieki o iPhonie 13 w 2021 roku
Jeśli chodzi o projekt iPhone’a 13 z 2021 roku, ma on być praktycznie identyczny z obecnym. Największa zmiana nastąpiłaby, gdybyśmy mówili o tyle, że moduł kamery stałby się płaski, bez wystających kamer, jak to się dzieje obecnie.
Telefony takie jak Google Pixel 5 wykorzystują ten typ modułu całkowicie płaskiego i kwadratowego, zamiast wystawać same aparaty.
Ujmując to w kontekście, byłby to moduł bardzo podobny do tego, który ma np. Google Pixel 5, choć wystawałby nieco bardziej z korpusu terminala. O zamiarze Apple, aby uczynić aparaty bardziej dyskretnymi, pojawiły się już w zeszłym roku plotki, które ponownie nabierają tempa w 2021 roku.
Mówiąc o froncie, ostatecznie oczekuje się redukcji karbu. Jak zwykle, do tych informacji należy podchodzić z ostrożnością, ponieważ kilka przecieków, których oczekiwano na 2020 r., Nie dotarło, takich jak wspomniana redukcja wycięcia.
Według plotek Appleowi udałoby się wprowadzić komponenty Face ID w bardziej kompaktowym rozmiarze, znacznie zmniejszając rozmiar wycięcia. Podobnie, zostanie zastosowana powłoka, aby ukryć czujniki wycięcia, sprawiając, że pokrywające je szkło będzie bardziej matowe w zależności od przecieków.
Jeśli chodzi o panel, to ma to być OLED LTPO we wszystkich modelach firmy Samsung, z częstotliwością co najmniej 120 Hz w modelach Pro. Rok 2020 był rokiem, w którym nawet średni zakres przesuwa się między 90 a 120 Hz, pozostawiając Apple dość daleko w tyle w wyścigu, w którym na razie nawet nie uczestniczy.
Wróciłby Touch ID znajdujący się pod ekranem, środek, który Apple musiałby podjąć wymuszony głównie przez ograniczenia rozpoznawania twarzy w czasach pandemii. Ta technologia jest już opatentowana przez Apple i według przecieków pojawi się jako pierwsza z iPadem mini 6.
Jeśli chodzi o kamery, oczekuje się, że czujnik LiDAR będzie obecny we wszystkich modelach, w tym w modelach innych niż Pro. Podobnie mówi się o znacznych ulepszeniach w ultraszerokokątnych i teleobiektywach, obiecująca wiadomość dała firmie Apple poprawę jakości ultraszerokokątnej. Najważniejsze jest jednak to, że podobno wszystkie tegoroczne czujniki zostaną ustabilizowane, podobnie jak iPhone 12 Pro Max.
Procesorem, jeśli tradycja będzie kontynuowana, będzie Apple A15 Bionic, produkowany w 4-nanometrowym procesie, aby wyprzedzić Qualcomm. Nie ma jeszcze szczegółów na temat procesora, więc nie wiadomo, czy nastąpią istotne zmiany w architekturze A14, chociaż spodziewane są skoki mocy, jak co roku. Oczekuje się również, że pojawią się warianty z pamięcią wewnętrzną do 1 TB, prawdopodobnie w modelach Pro, chociaż nie ma żadnych wiadomości o zwiększeniu pamięci bazowej.
Wreszcie, jeśli chodzi o łączność, oczekuje się, że iPhone 13 będzie wyposażony we własny modem 5G firmy Apple zintegrowany z Apple A14 Bionic. Podobnie oczekiwane jest wdrożenie WiFi 6E, zdolnego do pokrycia całego pasma 6GHz.
Uruchomienie tych iPhone’ów, z lekcjami wyciągniętymi po opóźnieniach pandemii, jest spodziewane we wrześniu, zgodnie ze zwykłym harmonogramem Apple. Firma podwoiłaby wysiłki, aby zdążyć na czas i uniknąć problemów z dystrybucją, które miały miejsce w zeszłym roku.