Projekt gazociągu podmorskiego, znanego jako Nord Stream 2, który ma transportować gaz ziemny bezpośrednio z Rosji do północnych Niemiec, jest kontrolowany przez spółkę zależną rosyjskiego państwowego Gazpromu. Wcześniej Niemcy wahały się przed nałożeniem sankcji, które miałyby wpływ na Nord Stream 2.
Certyfikacja Nord Stream 2 zawieszona przez Niemcy
Jednak kanclerz Niemiec Olaf Scholz stwierdził na konferencji prasowej we wtorek, że:
„Dzisiejsza sytuacja jest zasadniczo inna i dlatego w świetle ostatnich wydarzeń musimy ponownie ocenić tę sytuację… także w odniesieniu do Nord Stream 2.”
Dodał również, że zwrócił się do niemieckiego Ministerstwa Gospodarki o wycofanie wiążącej opinii wydanej w październiku ubiegłego roku, w której stwierdzono, że gazociąg nie budzi zastrzeżeń dotyczących bezpieczeństwa dostaw.
„Brzmi to technicznie, ale jest to niezbędny krok administracyjny, aby nie było certyfikacji rurociągu, a bez tej certyfikacji Nord Stream 2 nie może rozpocząć eksploatacji”.
Następnie Ministerstwo Gospodarki ogłosiło, że kończy procedurę certyfikacyjną.
Był to zaskakujący ruch ze strony Scholza, który w ostatnich dniach unikał nawet wymieniania rurociągu Nord Stream 2 po imieniu. W poniedziałek wieczorem prezydent Rosji Władimir Putin rozkazał wojska do samozwańczych „republik ludowych” Doniecka i Ługańska we wschodniej Ukrainie, po czym Scholz odpowiedział.
Ukraina od dawna odwołuje się do projektu o wartości 10 mld euro (11,32 mld dolarów), który został ukończony we wrześniu, ale jeszcze nie zaczął działać, jako zagrożenie dla jej bezpieczeństwa narodowego. Ukraina wyraziła obawy, że rurociąg Nord Stream 2 umożliwi Rosji odcięcie przesyłu gazu istniejącymi rurociągami lądowymi, co będzie kosztowało kraj setki milionów opłat tranzytowych.
Decyzję z zadowoleniem przyjął minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba:
„To moralnie, politycznie i praktycznie poprawny krok w obecnych okolicznościach, prawdziwe przywództwo oznacza trudne decyzje w trudnych czasach. Posunięcie Niemiec jest tego dowodem”.
Kanclerz Scholz powiedział na konferencji prasowej z premierem Irlandii Micheálem Martinem, że decyzja Rosji o uznaniu separatystycznych regionów na Ukrainie za niepodległość była „poważnym naruszeniem prawa międzynarodowego”.
Dodał też, że resort gospodarki, kierowany przez bardziej agresywnie nastawionych wobec Moskwy Zielonych, przygotuje nową ocenę bezpieczeństwa dostaw na podstawie ostatnich wydarzeń.
Decyzję pochwalił także rzecznik premiera Wielkiej Brytanii Boris Johnson:
„Z pewnością jest to coś, co mówiliśmy zarówno w rozmowach, jak i wielokrotnie publicznie. Taka zależność od rosyjskich węglowodorów nie jest korzystna dla Europy”.
Rosja o wstrzymaniu Nord Stream 2
Europejczycy są coraz bardziej zaniepokojeni kosztami energii. Ten ruch ma miejsce, gdy Europa boryka się z rekordowo wysokimi rachunkami za energię, co w dużej mierze wynika z niedoborów gazu. Kontynent jest w dużym stopniu uzależniony od rosyjskiego gazu, który stanowił ponad 42% importu do UE rurociągami w zeszłym roku.
Dmitrij Miedwiediew, obecnie wiceprzewodniczący rady bezpieczeństwa Rosji, na decyzję Scholza odpowiedział, że UE jest zależna od Rosji:
„Witamy w nowym wspaniałym świecie, w którym Europejczycy już niedługo zapłacą 2000 euro za 1000 metrów sześciennych gazu ziemnego!”
Putin stwierdził, że nie ma zamiaru ograniczać eksportu do Europy przed oświadczeniem Scholza. Również po ostatnich wydarzeniach żaden z rzeczników Nord Stream 2 nie skomentował sprawy.
Podsumowanie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego
Konflikt rozpoczął się w lutym 2014 roku, kiedy Rosja i siły prorosyjskie zaatakowały Ukrainę, przede wszystkim ze względu na status Krymu i części Donbasu. Główny nacisk wojny położono na status Krymu i innych spornych terytoriów, które zgodnie z prawem międzynarodowym są powszechnie uznawane za część Ukrainy.
Rosyjska armia na granicy z Ukrainą zaostrzyła napięcia między tymi dwoma krajami i napięła stosunki dwustronne w latach 2021-22, przy czym Stany Zjednoczone przekazały mocny sygnał, że inwazja spotkałaby się z poważnymi konsekwencjami dla rosyjskiej gospodarki.
„Uważam, że konieczne jest podjęcie od dawna spóźnionej decyzji, natychmiastowego uznania niepodległości i suwerenności Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej”
– Władimir Putin
Analitycy uważają, że może to być początek większego konfliktu na Ukrainie, a wielu urzędników określa tę akcję jako atak na niepodległość Ukrainy.