Ten iPhone 11 przetrwał na dnie jeziora przez sześć miesięcy. Mimo że dzisiejsze smartfony mają naprawdę potężne procesory, ekrany o wysokiej rozdzielczości, a nawet niektóre z pamięcią RAM do 12 GB, jest jedna funkcja, która nie jest zbyt powszechna w większości obecnych telefonów: zanurzanie się w wodzie.
Bo tak, są odporne na wodę czy zachlapanie, ale nie są zatapialne, stąd trzeba bardzo uważać zabierając je na plażę czy na basen, bo gdybyśmy wpadli do wody… najbezpieczniej jest to, że się rozbijemy. Z wyjątkiem tego iPhone’a 11, który był 6 miesięcy na dnie jeziora i nadal działa. Wyobrażamy sobie, że to kwestia szczęścia.
Ten iPhone 11 był sześć miesięcy w jeziorze i cudem nadal działa
Czytaliśmy o tym na Gizchinie Wodna Małpa, kanał YouTube poświęcony nurkowaniu i odzyskiwaniu utraconych przedmiotów, znalazł iPhone’a 11 na dnie jeziora w Kanadzie. Zabawna rzecz? Że po uratowaniu i wyczyszczeniu urządzenie działa „poprawnie”.
Dzięki temu udało im się skontaktować z jej właścicielką, Fatemeh Ghodsi, która była w parku we wrześniu ubiegłego roku i niestety miała mały wypadek ze swoim iPhonem 11 podczas rejsu łodzią po jeziorze.
Aby uratować iPhone’a 11, wysuszono go tylko krzemionką. Chociaż głośnik nie działa, reszta urządzenia działa idealnie i nawet bateria ma 96%.
Musimy pamiętać, że iPhone 11 ma certyfikat IP68 lub co za tym idzie, jest odporny na wodę i kurz i chociaż może wytrzymać do 30 minut na głębokości 2 metrów, to w ogóle nie jest polecany, a tym bardziej zanurzać. na dnie głębokiego jeziora. Dlatego ten iPhone 11 nadal działa po tak długim pobycie w jeziorze.