Poniżej dowiesz się, jak działa szybkie ładowanie, niebezpieczeństwa i maksymalne prędkości.
Wygląda na to, że producenci smartfonów postanowili rozwiązać jeden z najbardziej palących problemów w ekosystemie od czasu pojawienia się smartfonów i drastycznego wzrostu zużycia energii: problem autonomii. W tym celu baterie wewnętrzne zaczynają rosnąć w mniej lub bardziej znormalizowany sposób na całym rynku, ale wiele wysiłku wkłada się również w rozwój szybkiego ładowania.
Wystarczy spojrzeć na najnowszy wydany standard, Qualcomm Quick Charge 5.0, i jego limit 100 W na szybkie ładowanie, ale na rynku jest wiele innych opcji, a także „sztuczek”, aby przekroczyć limity przy użyciu różnych metod, takich jak podwójne baterie. Ale przede wszystkim spójrzmy, czym dokładnie jest szybkie ładowanie, chociaż koncepcja jest bardziej płynna niż się wydaje i może ewoluować.
Co to jest szybkie ładowanie i jak to działa?
Opisując ładowanie obsługiwane przez smartfon lub takie, które jest w stanie dostarczyć zewnętrzna ładowarka, producenci często używają watów. Waty to nic innego jak jednostka mocy, za pomocą której mierzone jest zużycie, w tym przypadku dostawa energii urządzenia. Jest to wartość obliczana przez proste pomnożenie woltów przez ampery.
Jako szybki i bardzo uproszczony przykład wyobraźmy sobie autostradę. Każdy pas autostrady ma jeden amper, a szerokość każdego pasa byłaby mierzona w woltach. Jeśli mamy szerokie pasy, możemy jeździć po szerszych pojazdach przewożących więcej ludzi (lub energii), a im więcej mamy pasów, tym więcej pojazdów może poruszać się po autostradzie równolegle. Więc wolty razy ampery równają się watom. Dzięki tej operacji obliczamy „moc autostrady”, jej zdolność do przewiezienia większej lub mniejszej liczby osób z punktu A do punktu B. Lub z wtyczki do naszego smartfona.
Powiedzieliśmy na początku, że koncepcja szybkiego ładowania jest nieco płynna, ponieważ szybkie ładowanie można zdefiniować jako wszystko, co wykracza poza standardowe ładowanie. To ma sens, prawda? Jeśli wszyscy jeżdżą po naszej autostradzie z prędkością 80 kilometrów na godzinę, ci, którzy jadą 90 kilometrów na godzinę, jadą szybko, a ta średnia prędkość może się różnić. Tak więc przez długi czas standardowa prędkość ładowania wynosiła 5 watów lub 5 W, a wszystko powyżej tej prędkości było uważane za szybkie ładowanie. Dzisiaj bardziej słuszne byłoby stwierdzenie, że standardowe ładowanie wynosi 10 W i nie potrwa długo, zanim od czasu do czasu podniesiemy tę średnią do 15 lub 18 W.
Dlatego producenci stale inwestują pieniądze w swoje zespoły badawczo-rozwojowe, aby osiągnąć szybsze i szybsze szybkie ładowanie przy użyciu różnych systemów. Niektóre z nich próbują ujednolicić, jak na przykład te, które umożliwiają producenci procesorów, jak Qualcomm czy MediaTek, a inne to autorskie systemy, takie jak szybkie ładowanie OPPO, OnePlus, Huawei czy Xiaomi, by wymienić te najbardziej znane.
Xiaomi było ostatnią firmą, która wprowadziła na stół nowy system szybkiego ładowania, który również został wyjaśniony, system szybkiego ładowania 120 W swojego Xiaomi Mi 10 Ultra (nie wspominając o systemie 200 W, który nie został jeszcze wprowadzony na rynek) . Czyni to, bawiąc się prądami przepływającymi przez ładowarkę i dostarczając energię do każdej części akumulatora. Nawiasem mówiąc, jest to jedna ze sztuczek, które cytowaliśmy wcześniej, „rozdzielając” baterię na dwie części za pomocą podwójnych baterii. W ten sposób możesz zasilać każdy z nich z osobna i skutecznie podwoić prędkość ładowania.
Niebezpieczeństwa szybkiego ładowania
Choć chyba słuszniej byłoby mówić o pojedynczym niebezpieczeństwie, gdyby system działał tak, jak powinien i nie ma wad fabrycznych (DEP dla Galaxy Note 7), bo to wielki wróg baterii do smartfonów, którymi obecnie są Li-Ion lub lit. akumulatory jonowe, są podgrzewane. Ciepło jest prawdziwym wrogiem akumulatorów i groźniejszym wrogiem nawet niż cykle ładowania. Są również związane z upałem.
Gdy temperatura akumulatorów wzrośnie powyżej zalecanej temperatury, akumulatory ulegają większemu niż zwykle zużyciu, ponieważ ciepło ma bezpośredni wpływ na ich wydajność. A jeśli ładowanie baterii w normalny sposób już powoduje jej wzrost (choć w sposób kontrolowany), to szybkie ładowanie powoduje, że temperatura jest jeszcze wyższa. Dlatego producenci badają systemy, które mają dostarczać więcej mocy bez podnoszenia temperatury, a nawet znajdujemy ładowarki bezprzewodowe z wbudowanym chłodzeniem.
Dlatego eksperci zazwyczaj zalecają szybkie ładowanie, gdy jest to niezbędne, na przykład gdy robimy krótkie postoje i musimy jak najszybciej odzyskać autonomię telefonu. Jeśli nasz rytm życia każe nam ładować telefon na szafce nocnej przez całą noc, warto zaopatrzyć się w wolne ładowarki, które dostarczają 5W lub mniej (na przykład port USB komputera dostarcza 2,5W). Telefon będzie mógł ładować się godzinami przy minimalnym wzroście temperatury, zachowując tym samym trwałość baterii.
Kolejnym poważnym niebezpieczeństwem, które często wiąże się z szybkim ładowaniem, jest zagrożenie ekonomiczne, ponieważ jeśli dostarczymy więcej mocy do telefonu, zużyjemy więcej prądu, a co za tym idzie nasz miesięczny rachunek wzrośnie. Ale to niebezpieczeństwo nie jest tak duże, biorąc pod uwagę, że ładowanie naszego smartfona ma minimalny wpływ na roczne zużycie naszego domu. Według badań przeprowadzonych przez National Institute of Statistics ładowanie naszego smartfona kosztuje około 1,5 USD rocznie, a przy bardziej agresywnych systemach ładowania może osiągnąć 3 USD rocznie. Od 12 do 24 centów miesięcznie.
Aktualne maksymalne prędkości w szybkim ładowaniu
Jak już wspomnieliśmy powyżej, Xiaomi zaprezentowało już system szybkiego ładowania, który umożliwia dostarczanie 200W do kompatybilnych smartfonów, gdy jest przewodowy, i do 120W, gdy ładowanie odbywa się bezprzewodowo. To jest Xiaomi HyperCharge i będzie w stanie naładować baterię 4000 mAh w zaledwie 8 minut. Na razie mówimy w przyszłości, ponieważ ta opłata nie została skomercjalizowana. Ten, który jest w obiegu przez Xiaomi, to ładowanie 120 W Xiaomi Mi 10 Ultra, obecnie najszybsze na rynku.
Na drugim miejscu musimy umieścić Lenovo, które ze swoim Lenovo Legion Duel dla graczy (który ostatnio miał drugą generację z Legion Duel 2) uruchomiło szybkie ładowanie do 90 W, ponownie polegając na podwójnej baterii 2500 mAh na jednostkę. Jego system pozwala nam na pełne naładowanie telefonu w 30 minut, a w ciągu pierwszych 10 minut możemy naładować go do 50%. Nawiasem mówiąc, szybkie ładowanie jest zwykle znacznie szybsze na początku ładowania niż na końcu, ze względu na algorytmy ładowania, które mają na celu zachowanie samych akumulatorów, które stosują producenci.
OPPO ze swojej strony ma już w obiegu kilka słuchawek z maksymalnym szybkim ładowaniem 65 W, chociaż już zaprezentowało szybkie ładowanie 125 W, które nie pojawiło się jeszcze na rynku. Dlatego sufit OPPO wynosi teraz 65 W i możemy zobaczyć to ładowanie na OPPO Find X3 Pro lub OPPO Reno4 5G, żeby wymienić kilka przykładów ostatnich telefonów.
Na tym samym szczeblu, co OPPO, znajdujemy OnePlus, którego opatentowany system Dart Charge osiąga obecnie 65 W maksymalnego szybkiego ładowania, na przykład system, który mogliśmy zobaczyć na pokładzie ich najnowszego OnePlus 9. Na rynku jest oczywiście znacznie więcej szybkich ładowań, takich jak 40W Super mCharge Meizu, czy jak Huawei 40W SuperCharge. Inni producenci mają szybkie ładowanie, ale wciąż są daleko od czołówki, tacy jak Samsung, Apple i spółka.