Oferta Elona Muska na Twitterze pozwoliłaby mu na prywatyzację firmy. Według badaczki Shoshany Zuboff jedna osoba kontrolująca Twittera byłaby „niezgodna z demokracją”. Nieograniczone zbieranie danych o działaniach użytkowników pozwala branży mediów społecznościowych mieć ogromny wpływ na wydarzenia w świecie rzeczywistym. „To katastrofa i nie chodzi tylko o Elona Muska, ale on jakby stosuje sterydy” – powiedziała.
Zamiar Elona Muska, aby przekształcić Twittera w prywatną firmę, wzbudził obawy wśród ekspertów ds. prywatności i badaczy mediów społecznościowych, w tym byłego profesora Harvardu, który powiedział The Washington Post, że posiadanie tylko jednej osoby odpowiedzialnej za sieć społecznościową „jest katastrofą” dla prywatności użytkowników .
Jaka była oferta Twittera Elona Muska?
Elon Musk, który ma 81 milionów obserwujących na Twitterze, jest częstym użytkownikiem serwisu, ale także jednym z jego najgłośniejszych krytyków. W marcu, Musk napisał na Twitterze ankietę do swoich zwolenników na Twitterze z pytaniem, czy uważają, że platforma chroni wolność słowa. Powiedział, że wyniki sondażu, w którym 70% z 2 milionów respondentów odpowiedziało „nie”, byłyby „bardzo znaczące”.
Shoshana Zuboff, profesor Harvard Business School i autorka „The Age of Surveillance Capitalism” stwierdziła, że ogromne przychody z reklam i nieokiełznane gromadzenie danych zrewolucjonizowały branżę mediów społecznościowych, która ma teraz znaczący wpływ na wydarzenia w świecie rzeczywistym.
Powiązane: Twitter popełniłby samobójstwo zamiast zostać sprywatyzowanym
Podkreśliła, że treści w mediach społecznościowych mogą potencjalnie wpłynąć na opinię publiczną i spowodować zmianę zachowań, dlatego osoby kontrolujące platformy mają znaczny wpływ.
„Powinno istnieć wiele kontroli i równowagi, zanim damy jednej osobie taką moc” – dodała. „Pozwalanie komuś na posiadanie takiej władzy jest niezgodne z demokracją”. „Po prostu nie ma kontroli i równowagi ze strony jakiejkolwiek wewnętrznej lub zewnętrznej siły” – powiedział Zuboff. Gdyby Musk przejął na własność Twittera, dyrektor generalny Tesli miałby prawie całkowitą kontrolę nad ilością danych użytkownika, „których nie można porównać z niczym, co kiedykolwiek istniało, i pozwala na ingerencję w integralność indywidualnego zachowania, a także integralność zbiorowego zachowania ”, ogłasza i dodaje „To katastrofa i nie chodzi tylko o Elona Muska, ale on w pewnym sensie stosuje sterydy”.