W lipcu ubiegłego roku projekt ustawy zawierający istotne zmiany mające na celu restrukturyzację sektora e-commerce w Turcji została uchwalona przez Wielkie Zgromadzenie Narodowe Turcji przy aprobacie zarówno partii opozycyjnych, jak i partii rządzących. Kilka tygodni później główna partia opozycyjna CHP nieoczekiwanie wystąpiła do Trybunału Konstytucyjnego o anulowanie niektórych artykułów ustawy, które zatwierdziła kilka tygodni temu. Tymczasem niektórzy dziennikarze, którzy wcześniej popierali ustawę, również nagle zmienili zdanie i niemal jednocześnie zaczęli pisać przeciwko niej.
Zanim przejdziemy do szczegółów, przyjrzyjmy się tureckiemu sektorowi e-commerce. Krajobraz e-commerce w Turcji jest zdominowany głównie przez dwa znaczące podmioty, Trendyol i Hepsiburada.com. Hepsiburada.com przewyższa inne w sektorze elektronicznym, podczas gdy Trendyol jest liderem w wielu dziedzinach, takich jak moda, produkty kosmetyczne i artykuły higieny osobistej. Warto zauważyć, że Amazon, który niedawno wszedł na ten rynek, szybko nabiera rozpędu i przewiduje się, że w najbliższej przyszłości będzie stanowił znaczącą konkurencję.
Alibaba, renomowany chiński gigant e-commerce, posiada dominujący pakiet większościowy (dokładnie 86 procent) w tej firmie. Po tym, jak Trendyol i Alibaba skonsolidowały swoje partnerstwo w 2018 roku, szybko stały się preferowanym centrum zakupów online dla tureckiej ludności, obejmującym praktycznie wszystkie kategorie towarów.
Trendyol trzymał się rynku do tego stopnia, że popchnął eBay, pioniera międzynarodowej obecności w tureckim sektorze e-commerce poprzez przejęcie lokalnego gracza (GittiGidiyor), w kierunku jego odejścia. Problemy eBay uległy zaostrzeniu, gdy Amazon dokonał śmiałego wejścia na rynek, uzbrojony w pełen zestaw usług Prime. Połączenie silnej obecności Trendyol i śmiałego wtargnięcia Amazona zintensyfikowało gorączkę na eBayu. Do roku 2022 eBay zdecydował się zamknąć GittiGidiyor, jedną z najstarszych platform e-commerce w Turcji, która działała od prawie dwudziestu lat. eBay, który przejął witrynę w 2016 r., przyznał się do porażki sześć lat później, obwiniając bezwzględną konkurencję.
Ta seria wydarzeń wzmocniła pozycję Trendyol jako tureckiego giganta handlu elektronicznego, wzmacniając jego już silną pozycję rynkową. Pojawiły się jednak szepty o potencjalnych zmianach i kontroli regulacyjnej ze stolicy, Ankary. Jeśli się zmaterializują, mogą potencjalnie stanowić poważne zagrożenie dla dominacji Trendyol.
Ale zrobiło się naprawdę ciekawie, gdy ówczesny redaktor naczelny opozycyjnego dziennika Cumhuriyet, Tuncay Mollaveisoğlu, ogłosił, że jego artykuł nie ukazał się w gazecie. Stwierdził, że wiedział o rzekomym skandalu korupcyjnym, który miał miejsce przed objęciem urzędu i że uniemożliwiono mu zbadanie osób odpowiedzialnych. Pierwszy duży publiczny występ tego rozwoju był Ten artykuł na portalu medialnym.
Według rzecznika ds. mediów, Faruka Bildirici, Trendyol, który został przejęty przez chińską grupę Alibaba za 728 milionów dolarów w 2018 roku, stoi za operacją medialną, o której wcześniej pisaliśmy.
Cumhuriyet’te @Tmollaveisoglu ile ipleri koparan „Para karşılığı haber” w öyküsü: E-Ticaret yasasını önce destekleyen Cumhuriyet, 4 ay sonra aniden döndu, yasa aleyhine tam altı haber yayımladı! Para alındığı iddia edilen tarih de 5 Aralık! Yazi linki: https://t.co/nJ69EnAAGD pic.twitter.com/NVHAtF9QF4
— Faruk Bildirici (@farukbildirici) 15 czerwca 2023 r
Choć zarzuty Bildirici dotyczą wielu publikacji i dziennikarzy, to w centrum uwagi znajduje się opozycyjny dziennik Cumhuriyet. Praca Mollaveisoğlu w gazecie została zakończona dzień wcześniej.
Genel yayın yönetmeni olduğum Cumhuriyet’te yayımlanmayan yazım ve syn Günlerde medyada yer bulan haberlerle ilgili kamuoyuna açıklamam.https://t.co/h0cDyAcCF6 pic.twitter.com/p4F8xH1qH5
— Tuncay Mollaveisoglu (@TMollaveisoglu) 14 czerwca 2023 r
Dzięki otrzymanej inwestycji Trendyol, który dysponuje nieproporcjonalnie dużym budżetem reklamowym i marketingowym w porównaniu do swoich konkurentów, powoduje dyskomfort w branży swoimi dążeniami do zdominowania sektora e-commerce.
Fakt, że GittiGidiyor, jeden z czterech największych serwisów e-commerce w Turcji, przejęty przez eBay w 2011 roku, został zmuszony do zamknięcia w zeszłym roku, podczas gdy inny duży serwis e-commerce, n11, stracił udziały w rynku i został przejęty przez dostawa aplikacja Getir, wzmacnia roszczeń monopolistycznych w sektorze.
Czy każdy środek jest sprawiedliwy, by odnieść sukces?
Trendyol, który w ostatnich latach stale się rozwijał, osiągając gigantyczny wolumen handlu, ma w swoim dorobku inne ciemne plamy. Firma, która jest w centrum zarzutów o monopolizację, w 2021 roku zatrudniła Hatice Yavuz z Urzędu Ochrony Konkurencji, oficjalnej organizacji nadzorującej cały sektor e-commerce w kraju.
Trendyol, który poza tym, że jest platformą handlową, tworzy i sprzedaje własne marki odzieżowe, został zbadany przez Urząd ds. Konkurencji w 2021 r. za ingerowanie w algorytm wystawiania w celu zapewnienia nieuczciwej przewagi własnym produktom.
W marcu ubiegłego roku firma Trendyol została ukarana przez Radę Reklamy grzywną w wysokości około 1,9 miliona TL za wprowadzanie konsumentów w błąd poprzez sprawianie wrażenia, że w jej reklamach oferowano więcej rabatów niż w rzeczywistości.
Po zarzutach, które trafiły do wymiaru sprawiedliwości, oczekuje się, że reperkusje będą kontynuowane zarówno w mediach, jak iw sektorze e-commerce.
Source: Skandal medialny narasta w tureckim sektorze e-commerce